zamknij

Tomasz Kieczka

Piłka nożna kobiet w TV dla wszystkich

2019-07-23

Wczorajsza informacja w środowisku piłki nożnej kobiet wywołała lawinę kometarzy. Wszystkie podszyte pozytywnymi emocjami i wiarą w lepsze jutro.    

Szef TVP Sport Marek Szkolnikowski poinformował, że  jego stacja pokaże wszystkie mecze eliminacji Mistrzostw Europy. Start początkiem września

Oczywistym jest, że telewizje pokazują to, co im się opłaci. Kilka lat licencję na pokazywanie reprezentacji miał zamknięty kanał Polsat Sport. Mimo że, jak wiadomo, dostęp do tego kanału jest mocno ograniczony, włodarze nigdy nie ukrywali, że z tego dealu są zadowoleni, a zwolennik piłki kobiecej Bożydar Iwanow wiele razy to podkreślał. Jesienią jeden z ostatnich meczy kadry na antenie Polsatu, sparingowy z Białorusią, oglądało przeszło 200 tys widzów. Czy to dużo? O tym za chwilę.

Co spowodowało, że nagle obudziła się telewizja publiczna i przelicytowała zamknięty kanał ? Nie jest to nagła miłość prezesa Kurskiego do kobiecej piłki. Zapewne nie jest to fala po euforii, jaką spowodowały ostatnie mistrzostwa świata kobiet we Francji. Powód był jeden... czysta kalkulacja. Wiosną TVP Sport pokazał mecz polskiej reprezentacji z silną reprezentacją Włoch, gdzie bum na piłkę kobiecą zaczął się kilka lat temu, po latach ostracyzmu podobnego do Polski. Dziś nie ma we Wloszech liczącego się klubu męskiego, bez jego żeńskiej sekcji, szczodrze wspieranej przez klubową "wierchószkę". Choć oficjalnie nie podano wyników oglądalności (autor nie potrafił doszukać się cyfr w czeluściach internetu) ale ogólnie wiadomo, że mecz wywołał ogromne zainteresowanie. Przypomnijmy, to było wiosną, na kilkanaście tygodni przed "tajfunem" we Francji. Wyszło, że się opłaca.

Teraz kilka cyfr. Wyżej przedstawiłem oglądalność meczu towarzyskiego Polek w Polsat Sport. Wg danych za sezon 2017/2018 średnia widzów w Canal Plus meczu polskiej Ekstraklasy to 99 tys.  Rekord pobił hitowy mecz z 1 października 2017 roku, kiedy spotkanie Lecha Poznań z Legią Warszawa oglądało w szczycie 262,8 tys widzów. Oba zamknięte kanały. Ktoś może powiedzieć tak, ale to liga a tutaj reprezentacja, choć to mecz towarzyski.

Moim zamiarem nie jest porównywanie się do piłki nożnej mężczyzn. To utopia i nikt rozsądny nawet tego nie próbuje. Chodzi mi o zestawienie oraz uzasadnienie błędnej tezy, że nikt tego nie ogląda. Chcę też pokazać, czym jest kanał otwarty w stosunku do zamkniętego. Wiosną Ekstraklasa wróciła do TVP. Dane oglądalności podałem wyżej. Hitowy mecz Wisła Kraków - Legia Warszawa w Canal + oglądało 179 tys widzów. Ten sam mecz równolegle oglądało .... 1,22 mln widzów. Wrócę jeszcze do wspomnianego TVP Sport.  Ostatnie mistrzostwa świata,  w których przypomnijmy nie grała reprezentacja Polski, potwierdziły włodarzom słuszność decyzji. Półfinały w piku oglądało odpowiednio 500 i 430 tys widzów. Tego samego dnia odbywały się mistrzostwa Polski na żużlu, które wieczorem zgromadziły (odtrąbione przez Canal+ jako sukces) 200 tys osób.

Dla mnie osobiście ta informacja jest krokiem milowym, nie mniejszym niż ostatnia reforma prezesa Bońka w naszej piłce, który, co oczywiste, robi to na podstawie obserwacji tendencji, nacisków UEFA, nie zaś z nagłej miłością do piłkarek. Uważam, że na koniec roku, kiedy będziemy analizowali wyniki oglądalności meczy z Czeszkami i Hiszpankami, dystansować będziemy wyniki hokeistów z mistrzostw świata (ok. 100 tys) czy piłkarzy ręcznych. Doszukałem się, że eliminacyjny mecz szczypiornistów z Izraelem oglądało 17 tys. ludzi w TVP Sport. Mecz ze słabym rywalem, ale gdzie jeszcze niedawno była nasz piłka, a gdzie szczypiorniak.

 Ktoś zwrócił uwagę, że cały czas porównuję nasz sport do sportów męskich? Powtarzam, piłka nożna kobiet nie chce i nie będzie konkurować z piłką nożną mężczyzn. To inne sporty. Jakiś czas jeszcze nie będzie konkurować z oglądalnością "polskich sportów", które gromadzą ludzi przed telewizorami, choć masowość tam żadna. Jednak ilość dziewcząt i ich rodzin żyjących tym sportem rośnie lawinowo i dla każdego ekonoma jakiejkolwiek firmy czy medium, jest to oczywiste. Ostatnie wydarzenia oświeciły w ich głowach dodatkowe światełko.... z tego będzie kasa. Tej lawiny nie da się zatrzymać


Chciałbyś pisać bloga? Napisz do nas: [email protected]

Tomasz Kieczka

Tomasz Kieczka

Tomasz Kieczka jest przedsiębiorcą i prezesem klubu piłki nożnej kobiet - TS ROW Rybnik. Laureat konkursu Człowiek Roku Rybnik.com.pl 2016 w kategorii Nagroda Internautów.

Redakcja Rybnik.com.pl nie odpowiada za treści oraz materiały publikowane przez użytkowników platformy blogowej. Treści i materiały publikowane przez Użytkowników stanowią prywatne opinie Użytkowników, za których publikacje Redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

Oceń publikację: + 1 + 17 - 1 - 11

 

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.