zamknij

Adrian Jędryka

Raport Radnego - Historia pewnej wrzutki, czyli dlaczego warto rozmawiać z mieszkańcami o planowanych inwestycjach

2021-10-08

W ostatnim czasie w wodzisławskiej przestrzeni medialnej głośno zrobiło się o budowie mieszkań komunalnych na ulicy Batorego.  Temat tej konkretnej inwestycji pojawił się po raz pierwszy w czerwcu, kiedy na kilka dni przed sesją pojawił się projekt uchwały w sprawie wyrażenia zgody na przekazanie do Miejskiej spółki działki pod budowę mieszkań. Zapraszam na krótką historię z morałem.

W Radzie nazywamy takie projekty "wrzutkami". Wrzutki pojawiają się, gdy jest już za późno, żeby omówić temat na komisjach (które mają być głównym miejscem dyskusji), a radni koncentrują się na najważniejszych tematach nadchodzącej sesji, czyli np. w czerwcu były to debaty o absolutorium i wotum zaufania dla Prezydenta. Wrzutki z pozoru wyglądają niekontrowersyjnie, dlatego w planach mają przejść przez Radę niezauważenie. Gorzej jest jeśli przyjrzymy się im szczegółowo. Ta na szczęście od razu wzbudziła wątpliwości i dlatego uchwała została przeniesiona na kolejną sesję w sierpniu.  

Niestety  wątpliwości zamiast się wyjaśnić, zaczęły się mnożyć. Nikt z władz miasta nie potrafił powiedzieć dlaczego do budowy jednego bloku potrzebna jest hektarowa działka oraz jak będzie wyglądała infrastruktura towarzysząca (parking, plac zabaw, miejsce odpoczynku). Padały sprzeczne informacje na temat charakteru zabudowy, brak było też konkretnej odpowiedzi na pytanie, co z resztą terenu zielonego (ok. 8 hektarów). Raz władze miasta mówiły o bloku, raz o osiedlu, a to jednak spora różnica. 

Dlatego po moim wniosku temat został przesunięty o kolejny miesiąc. Daliśmy urzędnikom szansę na lepsze przygotowanie i więcej czasu na dodatkowe rozmowy.

Przez pierwszą połowę września nie działo się nic. I wtedy wydarzenia nagle przyspieszyły: był wniosek Rady Dzielnicy Trzy Wzgórza o konsultacje z mieszkańcami, który został odrzucony przez Prezydenta, było spotkanie z przedstawicielami dzielnic, było ponad 500 podpisów pod petycją, niespodziewana wizyta mieszkańców na wizji  lokalnej i wreszcie ogłoszona światu na Facebooku zmiana zdania przez Prezydenta. Wszystko w zasadzie w ciągu tygodnia. Na końcu Rada Miejska podjęła decyzję o kolejnym przesunięciu tematu i przeprowadzeniu konsultacji z mieszkańcami. Po drodze pojawiło się sporo plotek, a z nimi jeszcze więcej emocji. 

W efekcie mamy konflikt, którego można było uniknąć, gdyby na samym początku, czyli w czerwcu, ktoś zarządzający miastem zdecydował się na inne podejście do tematu. Można było zastanowić się jak inwestycja wpłynie na okolicznych mieszkańców. Zrozumieć ich obawy, zaprosić do rozmowy, rozwiać wątpliwości i dojść do konsensusu. Można było przygotować się do dyskusji z radnymi, zorganizować dla zainteresowanych spotkanie, pokazać wizję na lata.  Wybrano jednak formułę "wrzutki", dlatego po czterech miesiącach wracamy do punktu wyjścia. 


Chciałbyś pisać bloga? Napisz do nas: [email protected]

Adrian Jędryka

Adrian Jędryka

Mąż, ojciec, chrześcijanin oraz wodzisławski radny, który uważa, że władze powinny bardziej słuchać mieszkańców, dla których pracują. Polityka to dla mnie troska o dobro wspólne.

Redakcja Rybnik.com.pl nie odpowiada za treści oraz materiały publikowane przez użytkowników platformy blogowej. Treści i materiały publikowane przez Użytkowników stanowią prywatne opinie Użytkowników, za których publikacje Redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

Oceń publikację: + 1 + 11 - 1 - 9

 

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.