zamknij

Jan Lubos

Święta Bożego Narodzenia i marihuana

2017-12-12

Zbliżają się najważniejsze dla wielu Święta Bożego Narodzenia. Najważniejsze, bo najbardziej rodzinne i tradycyjne. Najważniejsze, bo przynoszące pamięć własnego dzieciństwa, przynoszące smak jedynych w swoim rodzaju potraw wigilijnych. 

Na Śląsku od zawsze były to między innymi konopiotka (zwana też czasem siemieniotką), makówki, moczka, karp. Każda z tych potraw warta jest swojej osobnej, długiej opowieści. Dla mnie najbardziej „wigilijna” jest jednak konopiotka.  Popularną w Polsce grzybową czy barszcz chętnie jem okrągły rok. Śląska konopiotka jest dzisiaj wyłącznie wigilijna. To potrawa bardzo stara, ma być może równie długą historię, jak uprawa konopii. Tysiące lat. Zupa o charakterystycznym, niepowtarzalnym smaku i zapachu. Kochana przez jednych, nienawidzona przez drugich (pamiętam z dzieciństwa: siostrę zawsze „bolał nosek”, gdy miała jeść w Wigilię konopiotkę). Zupa na bazie wywaru z nasion (siemienia) konopii, niestety, bardzo pracochłonna w przygotowaniu.

Konopie to wyjątkowa roślina. Z botanicznego punktu widzenia to najbardziej zaawansowana ewolucyjnie roślina na Ziemi, rosnąca w prawie każdych warunkach klimatycznych i w dowolnym nasłonecznieniu. Prawdziwy cud natury, lub, jeśli ktoś woli, autentyczny dar boski. Od kilkudziesięciu lat wyklęty, przegrany w bitwie z najważniejszym dla człowieka bożkiem: dolarem.

Dzisiaj sporo się mówi o leczniczej marihuanie, produkowanej przecież z konopii. To ważne. Dla chorych najważniejsze. Obiektywnie jednak to zaledwie czubek góry lodowej, konopie to tysiące zastosowań dzisiaj zapomnianych, z konieczności na pewno wrócących jutro do łask. Włókno konopne przez tysiące lat było wykorzystywane do produkcji odzieży. Osiemdziesiąt procent wszystkich tkanin i płótna na ubrania, namioty, bieliznę, koce, draperie, kołdry, prześcieradła, ręczniki i obrusy było w większości świata aż do XX wieku robione głównie z włókna konopnego. Konopie są miększe, cieplejsze i bardziej pochłaniają wodę niż bawełna. Mają od niej trzy razy większą rozciągliwość i są wiele razy trwalsze. Od setek (jeśli nie od tysięcy) lat, do lat trzydziestych XX w., w Irlandii robiono z konopi najlepszą bieliznę, a we Włoszech najlepsze sukno odzieżowe na świecie. Jeśli rolnik chciał miękkiego włókna na bieliznę, zbierał konopie po dwóch – trzech miesiącach; na sznury po trzech – czterech miesiącach; na grube powrozy i brezent po sześciu miesiącach. Pech włókna konopnego jako surowca odzieżowego zaczął się w 1935 r, kiedy chemiczny koncern DuPont wynalazł włókno syntetyczne. Wynalazek bezsensowny – chemiczna produkcja była droższa i dawała gorsze jakościowo wyroby. W 1937 r DuPont doprowadził w USA do uchwalenia ustawy marihuanowej i rok później zaczął kasować miliardy za swój wynalazek.

Dzisiaj najczęściej włókna syntetyczne stosowane są łącznie z bawełną i lnem, tylko w ten sposób, w połączeniu z włóknem naturalnym, są znośne w użyciu. Przemysł chemiczny jest z tego też zadowolony: ponad 80% wszystkich stosowanych na całej Ziemi pestycydów i innych środków ochrony roślin wylewanych jest na uprawy bawełny. Miliony ton rocznie. Dodatkow miliardy dolarów zysku. Konopie w tym wyścigu znowu stało na straconej pozycji. Broni się samo, nie potrzebuje sztucznej, chemicznej obrony. Co więcej, skutecznie broni sąsiadujące uprawy przed szkodnikami. Nasi dziadkowie wiedzieli, że konopie wysiane np. pomiędzy czereśniami skutecznie chroni je przed zarobaczywieniem.

Kiedyś ze zdumieniem przeczytałem informację, że papier produkowany kilkaset lat temu był wielokrotnie trwalszy od tego produkowanego dzisiaj. Jak to, a gdzie postęp? Gdzie nowoczesność? Do lat ’40 ubiegłego wieku większość papieru produkowano z włókna konopnego. Dopiero odkrycie zastosowania kwasu siarkowego do przetwarzania drewna w pulpę papierową w połączeniu z zakazem uprawy konopii spowodowało przestawienie się przemysłu papierniczego na produkcję z drewna. Z hektara konopii można wyprodukować tyle papieru, ile z 4 hektarów lasu. Konopie to roślina jednoroczna, topole papiernicze rosną kilkanaście lat. Na ale te miliony ton kwasu siarkowego, te miliony ton związków chloru do wybielania, te miliardy dolarów. Którego przemysłowca czy polityka tak na prawdę obchodzi ekologia czy trwałość papieru…

Trudno doszukać się obiektywnych danych o zastosowaniu pochodnych konopii w medycynie, to przecież tak niepolityczny temat. Znalazłem jednak informację, że w produkcji aż 75% wszystkich leków na świecie wykorzystuje się naturalne, lub najczęściej ich chemiczne zamienniki, pochodne z konopia indyjskiego. Nawet jeżeli te szacunki są przesadzone, to znowu wszystko staje się jasne: konopii nie da się opatentować, a na chemii można znakomicie zarobić. Ponownie miliardy dolarów stoją na drodze konopiom i naszemu zdrowiu. Zresztą, wątpliwa szkodliwość jointa też jest nieporównywalna z chemiczną trucizną LSD czy wszechobecnymi dzisiaj dopalaczami. Niby to oczywiste, ale na jointach też nie można aż tyle zarobić.

Miało być o potrawach Świąt Bożego Narodzenia, napisało się o ludzkiej chciwości i głupocie polityków jej ulegającej. Jakiegoś związku Wigilii z marihuaną jednak można się doszukać.


Chciałbyś pisać bloga? Napisz do nas: [email protected]

Jan Lubos

Jan Lubos

Jan Lubos jest członkiem Ruchu Autonomii Śląska, publicystą, a jego pasją jest historia Śląska.

Redakcja Rybnik.com.pl nie odpowiada za treści oraz materiały publikowane przez użytkowników platformy blogowej. Treści i materiały publikowane przez Użytkowników stanowią prywatne opinie Użytkowników, za których publikacje Redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

Oceń publikację: + 1 + 21 - 1 - 10

 

Komentarze (8):
  • ~pantonieja 2017-12-13
    17:30:22

    6 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~Henryk Moscibrodzki 2017-12-13
    19:20:34

    5 7

    Artykuł naprawdę bardzo interesujący. Sporo informacji w nim zawartych to dla mnie zupełna nowa wiedza.

  • ~pantonieja 2017-12-14
    10:53:30

    6 2

    konopie używane do konopiotki (siemieniotka jest z lnu) nie jest z konopia indyjskiego, więc jeśli pan Członek rasiu "myśli" , że w nim jest jakikolwiek narkotyk to się myli

  • ~Jan Lubos 2017-12-14
    12:59:56

    3 8

    @pantonieja

    Konopie siewne to JEDYNY przedstawiciel rodzaju konopie :)
    Uprawiane dawniej na Śląsku i w Polsce konopie to tzw. konopie włókniste - siostrzany podgatunek konopii indyjskich, o znikomej zawartości kannabinoidów (związków psychoaktywnych). Proszę przeczytać ponownie, spróbować zrozumieć tekst, to nie takie w sumie trudne. Pisze przecież właśnie o tym, o zaniechaniu uprawy wspanialej rośliny :) .
    I jeszcze jedno. Siemię to nazwa nasion roślin oleistych. Konopii lub lnu. Z powodu zakazu uprawy - o czym w artykule - dzisiaj zazwyczaj spotykamy w handlu jedynie siemię lniane co nie znaczy, że nasionom konopii ta nazwa też nie przysługuje. Historycznie - w różnych regionach Śląska nazwy zupy konopiotka i siemieniotka występują zamiennie, własnie z tego powodu, przy czym poprawniejsza wydaje się ta pierwsza, bez wątpliwości określająca niezbędny do jej przygotowania surowiec.

  • ~pantonieja 2017-12-14
    13:56:58

    9 3

    oj dużo tego siemienia konopnego musiał pan CZŁONEK rasiu zażyć

  • ~pantonieja 2017-12-14
    15:29:51

    4 0

    do wiadomości CZŁONKA rasiu i znafcy wszechrzeczy : Biolodzy i botanicy wyróżniają obecnie 3 rodzaje konopi, pochodzących z różnych części świata: Cannabis sativa, Cannabis indica oraz Cannabis ruderali. Konopia (siewna) indyjskia popularnie nazywane marihuaną, uważana jest za narkotyk.
    w Polsce uprawia się legalnie konopie włókniste

  • ~Jan Lubos 2017-12-14
    17:15:51

    4 7

    @pantonieja
    Konopie siewne (Cannabis sativa L.) : w obrębie gatunku wyróżnia się 2-3 taksony w randze podgatunków lub odmian, które DAWNIEJ były ujmowane czasem jako osobne gatunki
    - Cannabis sativa subsp. indica
    - Cannabis sativa subsp. sativa
    - ew. Cannabis sativa subsp. spontanea (ruderalis)

    Jak ktoś się upiera, może Cannabis sativa indica nazywać osobnym gatunkiem, nie będę dyskutował. Niemniej to wciąż będzie konopie siewne i dopiero potem indyjskie :).

    To jest POZA tematem mojego wpisu, dlatego kończę to niemądre przepychanie się.
    BTW. Ignorancja jest stanem błogosławionym tylko w niektórych odmianach buddyzmu.

  • ~davidblack 2021-12-22
    22:06:50

    0 0

    Co za BZDURA z chemiczną trucizną LSD! Jego wynalazca testował go na sobie całe życie i zmarł dopiero w wieku 102 lat, 65 lat później:

    https://www.wired.com/2008/04/lsd-inventor-al/

    Uprzejmie proszę o uprzednie zgłębienie tematu zanim się zacznie prawić takie farmazony.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.