Ach, ten początek maja! Dużo wolnego, przecudna pogoda... Nic tylko się relaksować. Wycieczki rowerowe, koncerty albo po prostu spędzanie czasu z rodziną i znajomymi. A jak najlepiej spędzić taki letni w aurze wieczór? Oczywiście, że przy grillu! Co na to wszystko dietetyk?
To wszystko zależy, bo grill grillowi nierówny. Ciężko porównywać na przykład grilla w wydaniu studenckim, gdzie najtańsza kiełbasa popijana jest dużą ilością równie taniego piwa, a słowo sałatka jest tak odległe, jak myślenie o letniej sesji. Co innego już grill u mamusi, gdzie dobrze doprawiona karkóweczka jest podana z pięćdziesięcioma różnymi dodatkami, a gdyby nawet wszyscy okoliczni sąsiedzi przyszli się poczęstować, i tak zostałaby mniej więcej tona jedzenia. Dlatego jeśli jakkolwiek ważne jest dla Was, żeby było i smacznie, i przyjemnie, ale przy tym też trochę zdrowo, poniżej garstka podpowiedzi.
Na czym?
No zdecydowanie wszyscy słysząc słowo grill kojarzą go z blaszaną konstrukcją opalaną węglem drzewnym. Niestety gorsze pod względem zdrowotnym jest tylko ognisko. Dlaczego? Ponieważ podczas smażenia z kiełbas i mięs wycieka tłuszcz, który w kontakcie z gorącym węglem tworzy szkodliwe lotne związki, które osadzają się na grillowanych produktach. Jak szkodliwe? No niestety rakotwórcze. Koniec wywodu, już nigdy w życiu nie zjemy nic grillowanego! Nie jest tak źle, można ten proces znacznie ograniczyć. Najlepszym wyborem byłaby tutaj rezygnacja z tradycyjnego grilla na rzecz takiego elektrycznego lub coraz bardziej popularnego gazowego. Ale nie martwcie się, ja też lubię ten specyficzny zapach i klimat palonego węgla. Wystarczy na grilla położyć specjalne metalowe tacki, na których tłuszcz się zatrzyma lub grillować potrawy w folii aluminiowej.
Co?
Jako dietetyk zdecydowanie zamiast tłustych kiełbas i karkówki polecałabym drób, ryby czy chudą wołowinę. Piersi z kurczaka można zamarynować wcześniej w dużej ilości ziół i przypraw korzennych, żeby nie były mdłe (albo użyć gotowych mieszanek przyprawowych, pamiętając aby wybierać te z naturalnymi przyprawami i już dodatkowo mięsa nie dosalać, bo w ich składzie jest już jej sporo). Z wołowiny można zrobić burgery – przecież pełnoziarnista bułka z dodatkiem dobrej jakości mięsa i świeżych warzyw jest całkiem zdrowa (o ile nie utopimy jej w majonezie, a na mięso nie wsadzimy dużej ilości sera i boczku ;). Karkówka tutaj również nie będzie takim najgorszym wyborem, jeśli nie jemy jej często i dużo. Ale kiedy już od tygodnia śnimy o kiełbasce to też nic straconego – warto tutaj postawić po prostu na dobrej jakości produkt. Z pomocą znów może nam tutaj przyjść zgłębienie składu produktu. Polecam zapoznać się z linkiem:
https://czytajsklad.com/kielbasy-rozne-grilla/
Pamiętajmy jednak, że nawet dobrej jakości kiełbasa jest raczej tłustym i mało prozdrowotnym produktem, więc warto też tutaj postawić na umiar – trzecia kiełbaska będzie smakować tak samo jak dwie poprzednie ;). Fantastyczną i najzdrowszą rzeczą jaką możemy wrzucić na grilla to przecież warzywa! Odpowiednio doprawione będą nie tylko doskonałym dodatkiem, ale mogą być również samodzielnym daniem. Do wyboru, do koloru: kabaczki, cukinia, papryka, bakłażan, pieczarki, cebula, całe główki czosnku czy kolby kukurydzy. Nie mówiąc już o ziemniaczkach pieczonych w folii, które są dobrym źródłem potasu i wcale nie mają dużej ilości kalorii (o ile nie utopimy ich w tłuszczu lub zawiesistych sosach). Fantastycznym pomysłem są też szaszłyki – na każdy kawałek mięsa przypada kilka kawałków warzyw. Całkiem ciekawe jest również grillowanie owoców – szczególnie polecam ananas i banany. Więc jak tak sobie to przeanalizować, naprawdę grillowanie można urozmaicić i nie smażyć tylko i wyłącznie smutnych kiełbasek.
Co z dodatkami?
Przede wszystkim warto postawić na warzywa – jeśli do mięsa zjemy odpowiednią ilość sałatki, to naprawdę nie ma się co martwić. Tutaj najlepiej sprawdzą się mieszanki różnorakich warzyw skropionych oliwą lub olejem rzepakowym nierafinowanym. Można do nich dorzucić również fetę, mozzarellę czy orzechy, żeby była bardziej odświętna. Taka sałatka grecka do karkówki palce lizać! Jeśli chodzi o pieczywo, warto wybierać pełnoziarniste dobrej jakości. Nadmuchane białe buły nic dobrego ze sobą nie niosą. Ale wymienione wyżej pieczone ziemniaczki również tutaj sprawdzą się wyśmienicie. Co do sosów to jestem jak najbardziej za. Warto zamiast ketchupu (który zawiera średnio 24 łyżeczki cukru w małym opakowaniu) przygotować własnej roboty sos pomidorowy pełen odmładzającego likopenu. Zamiast majonezowego sosu czosnkowego przygotujcie go na bazie jogurtu greckiego - wystarczy czosnek, sól i pieprz, nic więcej. Musztarda też się przyda. Ale można zaszaleć i przygotować na przykład guacamole (awokado, czosnek, pomidor, sok z limonki, sól, pieprz) do naszej piersi z kurczaka i zaskoczyć gości czymś niesztampowym.
W myśl filmowego cytatu "bo pić to trzeba umić" zacznę od napojów bezalkoholowych – świeżo zrobiona lemoniada z miodem albo najzwyczajniej w świecie woda z cytryną i miętą będą o niebo lepszym dodatkiem niż cola czy inne tego typu napoje lub nawet soki. Ale grillowanie często idzie w parze również z alkoholem. Chyba nie muszę wspominać, że duże jego ilości na pewno nie działają dobrze na nasz organizm (zwłaszcza mam na myśli samopoczucie następnego dnia ;). Ale umiarkowane jego ilości mogą się pojawić w zrównoważonej diecie (chyba że mamy bezwzględny zakaz jego spożywania związany ze stanem naszego zdrowia). Polecam tutaj lampkę wytrawnego czerwonego wina albo szklankę niefiltrowanego piwa, a co! Ma być przecież i zdrowo, i miło.
Bo w zdrowym żywieniu nie chodzi o to, żeby zabierać całą radość życia, ale właśnie żeby tę radość dawać na talerzu! Wystarczy do koszyka z karkówką dorzucić piersi z kurczaka, kilka warzyw, pieczywo pełnoziarniste, jogurt grecki, cytryny, wodę i czerwone wino, żeby sprawić, że zadowoleni będziemy nie tylko my, ale również nasze żołądki.
Koniecznie dajcie znać w komentarzu czy udało Wam się czymś zaskoczyć Waszych gości na grillowym przyjęciu no i czy wiecie z jakiego filmu pochodzi cytat! :)
Na koniec dwa szybkie przepisy – na guacamole oraz grillowanego ananasa.
Guacamole
Składniki: 2 dojrzałe awokado, 2 łyżeczki soku z limonnki, sól, mały ząbek czosnku, opcjonalnie: łyżeczka pikantnego sosu tabasco, świeża chili, kolendra, pomidor
Wykonanie: Awokado umyj, przekrój na pół i usuń pestkę. Wydrąż miąższ i rozgnieć go widelcem na pastę. Dodaj sok z limonki, sól i rozgnieciony w prasce czosnek, wymieszaj. Jeśli chcesz możesz do pasty dodać tabasco, posiekaną chili bez pestek, liście świeżej kolendry lub pokrojonego w kosteczkę pomidora.
Ananas z grilla
Składniki: świeży ananas, miód, sok z cytryny, starty imbir, dodatki jogurt grecki.
Wykonanie: Ananasa obierz i pokrój według uznania, pamiętaj aby pozbyć się twardego środka. Zamarynuj go w miodzie, sou z cytryny i imbirze, odstaw do lodówki na pół godziny. Grilluj go po kilka minut z każdej strony, podawaj ze schłodzonym jogurtem greckim.
Smacznego!
Chciałbyś pisać bloga? Napisz do nas: [email protected]
Magdalena Sierny
Magdalena Sierny jest magistrem dietetyki i edukatorem żywieniowym, absolwentką Wydziału Lekarskiego CM Uniewersytetu Jagiellońskiego. Szczególnie interesuje się żywieniem kobiet ciężarnych i karmiących oraz wspomaganiem żywieniowym w chorobach. Prowadzi poradnię dietetyczną "Diety i maszkiety" w Rybniku oraz warszaty edukacyjne.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Redakcja Rybnik.com.pl nie odpowiada za treści oraz materiały publikowane przez użytkowników platformy blogowej. Treści i materiały publikowane przez Użytkowników stanowią prywatne opinie Użytkowników, za których publikacje Redakcja nie ponosi odpowiedzialności.