PGG się nie wyrabia. "Chętnych na zakup węgla wielokrotnie więcej niż towaru"

Sklep internetowy PGG działa i każdej doby obsługuje półtora tysiąca udanych transakcji na sprzedaż węgla opałowego - informuje dziś spółka. Ale przyznaje, że chętnych na węgiel jest wielokrotnie więcej niż towaru po atrakcyjnej cenie producenta. Jednocześnie Polska Grupa Górnicza chwali się pozytywnymi opiniami klientów, którym surowiec udało się nabyć.

Brak węgla w PGG: Protesty pomogły. Spółka przedstawia nową strategię sprzedaży

Polska Grupa Górnicza zareagowała na poniedziałkowe protesty pod siedzibą w Katowicach. Obecnie spółka kieruje do swojego sklepu internetowego 60 proc. dziennej produkcji węgla opałowego, ale docelowo ma sprzedawać przez internet cały tego typu węgiel. 

Zbulwersowani górnicy ostrzegają premiera. "Polska stoi na węglu, a jego ceny wkrótce obalą rząd!"

Informatyk przeczytał tekst o „cwaniaczkach”: ktoś wprowadza podstawione osoby

Otrzymaliśmy ciekawy list dotyczący sprzedaży węgla w sklepie PGG i konkretnie artykułu „U cwaniaczków węgiel od ręki - klienci zgrzytają na PGG. Trop prowadzi do Rybnika”. Napisał go informatyk, który wysuwa równie ciekawe wnioski dotyczące problemów z nabyciem surowca. - Ktoś z dostępem do bazy danych/aplikacji do zamówień na poziomie administracyjnym wyprowadza węgiel na podstawione osoby – pisze. Jego zdaniem sprawą powinna zająć się prokuratura.

U cwaniaczków węgiel od ręki - klienci zgrzytają na PGG. Trop prowadzi do Rybnika

Sprzedaż w sklepie internetowym wzrosła 34-krotnie – chwali się Polska Grupa Górnicza S.A. zapewniając, że kieruje do sprzedaży dla klientów indywidualnych cały wyprodukowany wolumen węgla opałowego. PGG twierdzi, że wykorzystuje maksymalne moce produkcyjne i dystrybucyjne, by zaspokoić popyt na węgiel. Tymczasem w sieci nie brakuje sygnałów na wręcz patologiczne sytuacje dotyczące handlowania węglem w PGG. Ten trop prowadzi do Rybnika.

U cwaniaczków węgiel od ręki - klienci zgrzytają na PGG. A spółka chwali się 34-krotnym wzrostem sprzedaży węgla

Sprzedaż w sklepie internetowym wzrosła 34-krotnie – chwali się Polska Grupa Górnicza S.A. zapewniając, że kieruje do sprzedaży dla klientów indywidualnych cały wyprodukowany wolumen węgla opałowego. PGG twierdzi, że wykorzystuje maksymalne moce produkcyjne i dystrybucyjne, by zaspokoić popyt na węgiel. Tymczasem w sieci nie brakuje sygnałów na wręcz patologiczne sytuacje dotyczące handlowania węglem w PGG.

E-sklep PGG: górnicy też nie są w stanie kupić węgla. Czy Jacek Sasin wkroczy do akcji?

Myślicie, że tylko przeciętni Kowalscy mają problemy z kupnem węgla? Okazuje się, że nie – paliwa nie są w stanie kupić nawet ci, którzy to paliwo produkują, czyli górnicy. Klikają w wybrane sortymenty węgla w e-sklepie PGG i nic. Sprawę poruszyli już związkowcy. A grupa posłów zwróciła się do Jacka Sasina, wicepremiera i ministra aktywów państwowych o wyjaśnienia w sprawie ciągnących się problemów ze sklepem Polskiej Grupy Górniczej.

Kupno węgla drogą przez mękę. „Straciłem godziny na odświeżaniu strony”

Straciłem w skali tygodnia 8 godzin na ciągłym odświeżaniu strony i próbach zakupu. Najbardziej irytujące jest to, że nawet dodanie produktów do koszyka nie gwarantuje użytkownikowi finalizacji zakupu – tak o próbach kupna węgla pisze nasz Czytelnik - Marcin. Za pośrednictwem naszego portalu zadaje PGG kilka niewygodnych pytań. Dzisiaj otrzymaliśmy odpowiedź do spółki.

"Straciłem godziny na próbie kupna węgla w e-sklepie PGG". Spółka przeprasza klienta

Straciłem w skali tygodnia 8 godzin na próbach kupienia węgla w sklepie internetowym PGG. Nawet dodanie produktu do koszyka nie gwarantuje powodzenia zakupu – irytuje się pan Marcin, nasz Czytelnik. Za pośrednictwem Śląskiego Biznesu zadaje Polskiej Grupie Górniczej kilka pytań próbując się dowiedzieć, dlaczego największa spółka węglowa nie jest w stanie przygotować porządnego sklepu internetowego. Właśnie dostaliśmy odpowiedzi rzecznika PGG.