zamknij

Stanisław Wengerski

Spojrzenie prosto w oczy.

2022-12-09

 

Patrząc komuś prosto w oczy można starać się wyczuć jego intencje. Spoglądamy sobie w oczy podczas powitań, rozmów, będąc bardzo blisko i w pewnej odległości. Spojrzeniem wzbudzamy czyjeś zaufanie, wchodzimy w strefę intymną. W oczach możliwe jest dostrzeżenie tego, czego usta często powiedzieć nic chcą lub nie mogą.

 

 

Eksperci od kontaktu wzrokowego określili na co, kiedy i ile czasu powinniśmy spoglądać. Po tych elementach można określić stopnień i rodzaj zainteresowania stron. Są tacy którzy twierdzą, że równie ważne znaczenie podczas wzajemnej obserwacji ma barwa i intensywność koloru tęczówki oka. Aby stwierdzić słuszność tej tezy, wystarczy sprawdzić jak wielki wybór szkieł kontaktowych „zerówek” o różnej barwie jest dostępny w sklepach.

Od czasu wypuszczenia na rynek takiego produktu, została dopuszczona zmiana cechy określającej tożsamość. Ta, która dotychczas uchodziła za jeden z charakterystycznych znaków rozpoznawczych, dziś może zostać zmieniona na potrzeby chwili. Brak złych intencji w takim postępowaniu jest oczywisty. Chcemy lepiej wygląda, mieć poczucie komfortu, dopasować się do panującej mody. Kto wie czy w przyszłości za wyznacznik dobrego gustu nie zostanie uznane posiadanie koloru oczu dopasowanych do okoliczności? Inny kolor będzie promowany na oficjalne spotkania, inny na śluby czy pogrzeby. Tak jak kolor krawata czy muchy, barwa tęczówki będzie tylko elementem stroju.

Kolor oczu jest popularnym motywem w tekstach piosenek. Od śpiewanego przy ogniskach „a wszystko te czarne oczy”, poprzez „oczy tej małej jak dwa błękity”, „jej piękne czarne oczy”, „przez twe oczy, te oczy zielone oszalałem”, do „twoje oczy, ach, zielone oczy” i tak dalej.

Czy są przypadki, kiedy kolor oczu jest zmieniany na potrzeby osiągniecia konkretnej korzyści? Co w sytuacji, kiedy przyjmiemy, że jeden konkretny kolor odpowiada za wzbudzenie u nas zaufania, inny za potwierdzenie kreatywności, a jeszcze inny za wrodzony spokój i opanowanie? Czy w tym przypadku powstaną stereotypy, tak jak w przypadku koloru włosów? Tego nigdy nie będziemy pewni.

Nie rezygnujmy z patrzenia w oczy i budowania relacji na podstawie tego, co wymieniamy z kimś, dzięki spojrzeniu. Nie musi to być od razu gra w „kto pierwszy mrugnie?”, zwłaszcza podczas wykonywania innych czynności. Nawet ułamek sekundy będzie odpowiedni, by na chwilę mieć z kimś wspólne osie przebiegającą przez środek źrenic. To nie zastąpi „dzień dobry”, „dziękuję” czy szeregu innych zwrotów grzecznościowych. Nie będzie to też sposób na jakiekolwiek głębsze poznanie drugiej osoby. Wystarczy jednak, by wywołać czyjś uśmiech. A takiej szczerej spontanicznej reakcji, dziś nam bardzo potrzeba.

Następnym razem o spontanicznych reakcjach.

 

 

 

 

 


Chciałbyś pisać bloga? Napisz do nas: [email protected]

Stanisław Wengerski

Stanisław Wengerski

Od ponad 30 lat współpracuje z różnego typu instytucjami poza i samorządowymi, oraz różnej wielkości, wielu branż, firmami komercyjnymi. Jego zainteresowania koncentrują się na człowieku, nauce, technologii oraz metodach jej optymalnego zastosowania.

Redakcja Rybnik.com.pl nie odpowiada za treści oraz materiały publikowane przez użytkowników platformy blogowej. Treści i materiały publikowane przez Użytkowników stanowią prywatne opinie Użytkowników, za których publikacje Redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

 

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.