Schematy ułatwiają funkcjonowanie w wielu dziedzinach życia. Dzięki nim wiemy czego możemy się spodziewać, jak jest coś skonstruowane, podpowiadają jak powinniśmy postąpić. Przez część życia bardzo dużo pracowałem ze schematami urządzeń elektronicznych. Kiedy był mi potrzebny do sprawdzenia jakiegoś elementu lub określenia prawidłowej wartości w samym urządzeniu, nie mogłem ignorować uwagi wprowadzonej przez autora dokumentu: „Zastrzega się możliwość wprowadzenia zmian wynikających z postępu technicznego”. Choć postęp przyśpieszył i technologie się zmieniają, sens regułki na wielu schematach pozostał ten sam.
Niby rutynowe zdanie, a jednak uczulało na istnienie czegoś poza schematami. Świadczyło też o pokorze konstruktów urządzeń, którzy mieli świadomość, że to co wymyślili będzie kiedyś zmienione na lepsze. Największą satysfakcję w pracy, nie tylko z elektroniką, dostarczały mi właśnie sytuacje, kiedy bez dostępu do schematów udało się odtworzyć jakieś rozwiązanie, może je poprawić a nawet wprowadzić lepsze od poprzedniego. W ten sposób tworzyła się nić porozumienia z osobami, których nigdy się nie poznało, ale przez ten sam tok myślenia osiągało się pożądane rezultaty. I jest optymizmy, że ktoś kiedyś zaproponuje coś lepszego niż ja.
Jaki jest czary scenariusz i koszmar osób nastawionych na rozwój? Nie jest nim to, że ktoś jest zdolny do pracy, czy funkcjonowania tylko według schematów, w obszarze tego co jest mu dobrze znane. W tym też można osiągnąć mistrzostwo i sprawdzić się w życiu.
Najgorsze jest bezmyślne kopiowanie rozwiązań lub przenoszenie całych układów z innych urządzeń, bez porównania podstawowych parametrów. Żaden bardziej lub mniej rozsądny człowiek, nie lekceważył środowiska pracy i wielu czynników zewnętrznych. Chyba, że działał ślepo na rozkaz, ignorując naukowe i zdroworozsądkowe przesłanki. Historia jest pełna taki przykładów.
Zdecydowana większość tych przypadków nie dotyczy urządzeń czy modułów w elektronice, choć w życiu widziałem sytuacje, kiedy ktoś wkładał kwadratową wtyczkę do okrągłego gniazda. Ignorując najbardziej precyzyjne schematy, wykorzystywał wtedy tak powszechny w innych dziedzinach, często dotykających polityki, wzór „siła razy gwałt”. Jeśli jakimś cudem udało się to zrobić, skutki takie błędu były prawie natychmiastowe: przeszedł bezpiecznik, urządzenie nie zadziałało wcale lub pojawiało się trochę dymu i ognia.
Tak szybkich i spektakularny efektów błędów, nie widać na skutek siłowych, złych decyzji popełnianych w gospodarce lub ekonomii. Decydenci mniej lub bardziej świadomie łączą nie pasujące do siebie rozwiązania, przenoszą i wdrażają całe mechanizmy. Ignorowane są schematy, które mają postać książek historycznych, podręczników edukacyjnych, praktyk biznesowych omawianych w tak popularnych i dostępnych obecnie podcastach.
Znacie historię z rośliną o nazwie „Barszcz Sosnowskiego”? W dużym skrócie: w założeniu miał być paszą dla bydła, dziś stawia na nogi służby ratunkowe.
Uwagi, które spotka się na schematach elektroniki można spotkać też w innych sytuacjach. Mają odrobinę inną formę, ale cel ten sam. Mają nas ostrzec o ewentualnych zmianach i ryzyku z tym związanym. Jak brzmią? Przykłady: „Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą…”, „Inwestowanie na rynkach kapitałowych wiąże się z ryzykiem ...”, „To nie jest oferta tylko zaproszenie …”, „Przed wjechaniem na tory upewnij się, czy nie zbliża się pojazd szynowy…”, „Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.”
Należy też pamiętać, że schematy nie zastąpią naszego wyboru ani nie mogą być usprawiedliwieniem naszych działań.
Chciałbyś pisać bloga? Napisz do nas: [email protected]
Stanisław Wengerski
Od ponad 30 lat współpracuje z różnego typu instytucjami poza i samorządowymi, oraz różnej wielkości, wielu branż, firmami komercyjnymi. Jego zainteresowania koncentrują się na człowieku, nauce, technologii oraz metodach jej optymalnego zastosowania.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Redakcja Rybnik.com.pl nie odpowiada za treści oraz materiały publikowane przez użytkowników platformy blogowej. Treści i materiały publikowane przez Użytkowników stanowią prywatne opinie Użytkowników, za których publikacje Redakcja nie ponosi odpowiedzialności.