zamknij

Stanisław Wengerski

Świat bez róż.

2024-09-11

 

Wymiana danych o otaczającej nas rzeczywistości jest normalnym elementem każdego spotkania w mniejszym lub większym gronie, czy to osobistego, czy to za pomocą całego spektrum środków łączności. W zależności od upodobań można dyskutować o motoryzacji, zdrowiu, pogodzie, modzie, i na wiele innych tematów. Dla miłośników spraw ludzkich najciekawszym wątkiem jest to, czego możemy się dowiedzieć o drugiej, mniej lub bardziej nam znanej osobie. Ranga opinii zdaje się podnoszona słowami: „powiem ci w tajemnicy”, „nie powtarzaj nikomu”. Dobra intencja często daje odwrotny efekt.

 

Jak radzić sobie w sytuacji, kiedy zależy nam na podzieleniu się z kimś informacją, bez ryzyka, że szybko zostanie ona bezmyślnie powielona? W bliskiej nam kulturze, w dawnych czasach, miejsca, gdzie prowadzono dyskretne rozmowy, były oznaczane różami. Pomieszczenia przyozdabiano naturalnymi kwiatami, stosowano rzeźby i malowidła. Nie znalazłem informacji o skuteczności tej metody.

Powiązania dyskrecji i róży można szukać już w mitologii. Nie przypadkowo dochowanie tajemnicy i choćby tylko umiejętność właściwego relacjonowania wydarzeń, których było się świadkiem, kojarzona jest z pięknem.

Mylnie ilość i forma opisanych zdarzeń bywa postrzegana, jest jako przejaw intelektu, błyskotliwości i życzliwości. Skłonność do mało szlachetnego powtarzania była wykorzystywana na wiele sposobów. Pod linkiem https://ciekawostkihistoryczne.pl/2017/10/28/ilu-polakow-wspolpracowalo-z-bezpieka/ znalazłem dane, że w ostatniej dekadzie funkcjonowania PRL ilości współpracowników SB osiągnęła 100 000. Liczba ta nie została podzielona na kategorie wiekowe czy inne mówiące o płci, wykształceniu, miejscu zamieszkania i sposobie inwigilacji najbliższych, współpracowników, przypadkowych osób. Trudno ocenić, ile osób donosiło dobrowolne i świadomie.

Bezmyślność i głupota tych, którzy chcieli pochwalić się tym, że „znają kogoś”, zamykała niewinnych ludzi w więźniach, niszczyła kariery, piętnowała społecznie. Czy dziś „coś o kimś wiem”, jest równie skuteczną drogą do zapewnienia sobie odrobiny uwagi otoczenia i poczucia się ważnym?

Fenomenem pozostaje to, że wiele osób ma problem z napisaniem własnego, prostego CV. Są za to zdolni do pisania wielotomowych biografii innych.

O kim konkretnym i od kogo „to coś” ostatnio usłyszałeś?

 

 

 


Chciałbyś pisać bloga? Napisz do nas: [email protected]

Stanisław Wengerski

Stanisław Wengerski

Od ponad 30 lat współpracuje z różnego typu instytucjami poza i samorządowymi, oraz różnej wielkości, wielu branż, firmami komercyjnymi. Jego zainteresowania koncentrują się na człowieku, nauce, technologii oraz metodach jej optymalnego zastosowania.

Redakcja Rybnik.com.pl nie odpowiada za treści oraz materiały publikowane przez użytkowników platformy blogowej. Treści i materiały publikowane przez Użytkowników stanowią prywatne opinie Użytkowników, za których publikacje Redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

 

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.