Skarbówka w Face 2 Face. Właściciel: weszli nielegalnie

I bardzo dobrze!!! Co jak co ale dyskoteki powinny być zamknięte ,masa pijanych i spoconych ludzi ,nie mówicie mi że ryzyko zarażenia jest małe. Co innego w restauracji gdzie każdy sobie siedzi ze swoimi i wychodzi po pewnym czasie a nie parzy się z setkami ludzi na 100m kw.
Chcieli być super ,to teraz niech im dowala mega karę to już napewno klenkną.

Aaaa i najlepsze ,goście lokalu i te ich kozaczenie bo byłem na fejsie wczoraj i jestem taki super bo postawiłem się w ten sposób władzy i tym chorym zakazom joł joł. A tak naprawdę co drugi głosował za pisem albo nie był wcale na wyborach.
Możecie minusowac czas start

Veb jeśli uważasz że jest tam jakieś ryzyko to tam nie chodź. Większe ryzyko niesie czytanie takich bzdetów jak twoje.

A ze skarbówką żartów nie ma. Napewno nagrodzą klub.

~VeB nie ma znaczenia czy to dyskoteka restauracja, czy jeszcze coś innego, kto podpadnie władzy zostanie sprowadzony na ziemię i zniszczony. Ponieważ klub Face 2 face stał się sławny na całą Polskę, nie wróżę im świetlanej przyszłości, pisowcy to najbardziej mściwi ludzie jakich znam. Każdy wie do czego są zdolne służby specjalne podległe władzy, która może wszystko, wszak uczą się od najlepszych ze wschodu.

Czy nazwa tego klubu nie przewijała się ostatnio w związku w związku z pobiciem jakiegoś chłopaka z kamerą ? sami niewinni tam przebywają...

Fidżi czyli twoim zdaniem taka logika, że jak się jakiś Fidżi boi zarazić to ja mam siedzieć w domu jest lepsza od twojej to ja ci gratuluje. Nie chcesz wpaść pod auto to nie przechodź przez ulice. Nie chcesz się zarazić tym czy innym wirusem to siedź w domu. Czekam tez na tą falę zakażeń po ostatnim po tacie w tym lokalu tych kilkuset młodych ludzi i jakiś nie mogę się doszukać takiej i formacji.

Corona- skarbówka z tych wszystkich służb to akurat może najmniej. Ja na miejscu właściciela lokalu podawałbym dane personalne wszystkich tych urzędników prześladowców. Będzie nam im łatwiej rozliczyć jak już pisowska mafia odejdzie w niepamięć.

Zaraz "nielegalnie" skończcie z tą żenadą. Tyle firm jest kontrolowanych i jakoś nie robią z tego wielkiej tragedii. No chyba, że dobrze wiedzą, że mają coś do ukrycia, wtedy to jest problem.

Zadziwia mnie krótkowzroczność owieczek które psiocza tu na Kaczyńskiego, pisoorstwem brzydzę się tak samo jak pełowcami ale taki jest ogólnoświatowy trend. Zniewolenie i inwigilacja. Gorzej niż w Polsce pod tym wzgledem w Niemczech ,Francji,Słowacji, itp. sądzę że pełowcy u władzy szybko by dorównali do zach. europy. Psioczyc to powinniście na rotshildow, sorosow,gatesow itp elyty

niestety klub jest na celowniku ale damy sobie rady żeby nie był otwarty jest obserwowany

Franek7 widzę że moje "bzdety" faktycznie ci zaszkodziły...
"Tam gdzie są potrzebni to ich nie ma:

Policja nie zapobiegła zabójstwu starszego małżeństwa, choć funkcjonariusz CBŚP znał wcześniej plany gangstera...."
Takich przykładów można wymieniać bez kilku... Niestety policji wszędzie być nie może ,a nawet jakby każdy miał przydzielonego swojego policjanta który chodziłby za tobą krok w krok to myślisz że nie było by zabójstw i innych tragedii...

Chyba jesteś jednym z tych co noszą koszulki hwdp. Także ubieraj swoją koszulkę i za 3 godziny ruszaj na fejsa puki jeszcze istnieje

Corona-„ Nikt z głosujących na PiS nie zmienił zdania. Nie łudźcie się. Za dwa lata się przekonacie.”

Z tego powodu to z pewnością nie bo elektorat PiS jest zbyt prosty żeby zrozumieć takie kwestie. Zdanie zmienia już na wiosnę kiedy wzrośnie inflacja i bezrobocie i być może zabraknie na socjalne rozdawnictwo ( no bo ile można dodrukowywać pustego pieniądza)i nagle po sześciu latach nicnierobienia trzeba będzie ruszyć zadek z kanapy i iść do roboty. Zapewniam cię , że wtedy zmienią bo elektorat PiS jest jak kobieta lekkich obyczajów. Dopóki płacisz to jest miły ale jak przestaniesz płacić to wiesz...

Fenrir, czyli jednak:
„ albo jest perfidnym lewusem który nie ma się do czego przywalić.”

~corona
lepiej jak ty być rylem bez honoru, umiejętności i ambicji z 500+ na dzieci i jeszcze ryczeć małoooo

Franek7 dzięki jestem analfabetą niech ci będzie. Tym oto ukazałeś swoje ja ,bo zamiast merytorycznie się wypowiedzieć to niestety bieda intelektualna wzięła górę i co wówczas robi taki ktoś? Oczywiście czepia się głupot jak błąd ortograficzny czy literówka.

@Fidzi - pozwolę sobie zauważyć, że w styczniu mieliśmy zamknięte kluby, dyskoteki, szkoły, uczelnie wyższe, galerie handlowe, gastronomię, hotele i pensjonaty, fitnessy, kina, muzea, teatry, stoki narciarskie i co tam jeszcze - a mieliśmy w Polsce ok. 180 tys. zarażonych. Dane pewnie są niepełne bo w Polsce mało się testuje. Gdzie według ciebie się zaraziły te osoby jak nie tam? Jeśli w pracy lub domach to znaczy, że cały ten lockdown jest bezsensowny w sensie zwalczania epidemii, a bardzo szkodliwy nie tylko dla właścicieli zamkniętych obiektów ale także dla gospodarki. GUS ogłosił, że po raz pierwszy od 30 lat w 2020 mieliśmy recesję! Wszyscy to niestety odczujemy. Trzymanie gospodarki w kajdanach restrykcji jest bezsensowne - tym bardziej, że nie mamy do czynienia z ospą wietrzną, trądem albo dżumą ale zwykłą grypą. Od pewnego czasu obawiam się, że restrykcje w naszym kraju są tak drastyczne z obawy masowych demonstracji ludzi na ulicach.

Weteranka warszawskich protestów Babcia Kasia spędziła przed weekendem 15 godzin w policyjnym areszcie. Aktywistka - zatrzymana podczas protestu przed Trybunałem Konstytucyjnym - twierdzi, że była brutalnie traktowana i obrażana na komisariatach w Pruszkowie i Piastowie. W rozmowie z TVN24 opowiedziała, jak na oczach innych funkcjonariuszy miała zostać siłą rozebrana przez dwie policjantki. Kobieta zapowiada pozwy i zażalenie na działania służb.

Kobietę przewieziono na komisariat w Pruszkowie. - Na komisariacie, oprócz tego, że byłam obrażana - odnoszono się do mojego wieku, płci, wyglądu, ale to jest normalna rzecz, jeśli chodzi o kontakty policji z nami - w pewnym momencie kazano mi iść do toalety. Wyglądała na męską. Kazano mi się rozebrać. Ja nigdy się sama nie rozbieram, bo uważam, że po pierwsze, nie powinno mnie tam w ogóle być, bo byłam na legalnym zgromadzeniu, a po drugie, takich rzeczy się w ogóle nie powinno robić - zaznacza kobieta.
- Była to bardzo brutalna akcja dwóch kobiet, która była dla mnie przerażająca. Brutalna w ten sposób, że zaczęto zdzierać ze mnie ubranie, wydzierać stanik spod bluzek. Ponieważ się broniłam, miałam wyginane ręce i palce. Potem zaczęto mi zdejmować wszystko to, co mam pod spódnicą. Zdarto ze mnie majtki, do połowy mniej więcej. A tak to zdjęto mi rajstopy i takie szorciki z napisem "widzisz to, wstydź się", które zawsze noszę na protesty - opisywała kobieta.
Z jej relacji wynika, że działo się to na oczach innych funkcjonariuszy. - W pewnym momencie leżałam już na brzuchu. Byłam przyciśnięta za kark, wyginano mi to wszystko, co można było wygiąć. Miałam przytrzymywane przez nie nogi. Były to młode kobiety, było to brutalne - zaznacza. I dodaje, że będąc na ziemi, starała się ponieść głowę do góry, by nie dotykać twarzą podłogi, która jej zdaniem była bardzo brudna. - Zobaczyłam kątem oka, że w drzwiach stoi dwóch policjantów i się temu przygląda. Więc dopełnili mojego poniżenia absolutnego - mówiła.
"Dopominałam się głośno o moje lekarstwa, o wodę"
Z Pruszkowa Babcia Kasia została przewieziona do Piastowa. - Tam z kolei obrzydliwie traktowali mnie dyżurni. Zabrali mi wszystkie rzeczy, mówili do mnie per ty, wyzywali - twierdzi aktywistka. Jako przykład słów, którymi zwracali się do niej funkcjonariusze podaje: "stul mordę, zamknij mordę". Zastrzega, że innych nie będzie cytować ze względu na przyzwoitość. Opisuje też, że dostała w piątek rano śniadanie z bardzo małą ilością napoju. Ale nie pozwolono jej dokończyć posiłku, co miało być tłumaczone tym, że minął już czas na jedzenie. - Później otworzyli celę i brutalnie przerzucili mnie do innej. To była lodowata, skrajna cela, w której byłam tylko w odzieży spodniej, nie miałam kurtki czy żadnego koca. Później przez wiele godzin, aż do przesłuchania, dopominałam się głośno o moje lekarstwa, o wodę. Skarżyłam się głośno, że jest mi zimno i jestem głodna, a muszę co trzy godziny coś jeść. Moja kanapka była w depozycie, ale nie pozwolono mi jej zjeść - zaznacza.
W sumie jej zatrzymanie trwało 15 godzin. Kobieta twierdzi, że po rewizji w toalecie w Pruszkowie nie zwrócono już jej rajstop. - Jestem cukrzyczką, więc jest mi zawsze zimno - podkreśla. Na tamtym komisariacie miała też prosić funkcjonariuszy o pozwolenie na zażycie leków. Zgodę dostała, ale jak opowiada, nie otrzymała wody, więc leki popijała tym, co udało jej się złapać z kranu w toalecie.

meeeeeeeeeeee meeeeeeeeeeeeeeee

A co skarbówka ma wspólnego z bezrozumnymi palaczami ..?
Wystarczyło poczta informacje przesłać ...

Rybniczanie w większości głosowali na PiS, na AD, więc mają czego chcieli.