zamknij

Wywiady

Cierpienie nie jest ostatnią odpowiedzią Pana Boga, ono może zmienić człowieka

- Czasami nie każde pytanie domaga się odpowiedzi, czasami drugiej osobie zależy na wysłuchaniu, podzieleniu się swoim lękiem. Ludzie nie oczekują gotowych odpowiedzi. To jest bardzo ważne, że ktoś jest od tego, bo personel szpitala nie zawsze jest w stanie w tym momencie pomóc. Wystarczy jedynie wysłuchać, przy przynieść choremu ulgę – mówi ks. Marek Jarząbek – kapelan szpitalny Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3.

Red. - Podczas rozmowy telefonicznej wspomniał ksiądz, że ma napięty grafik. Nie zaskoczyło mnie to zwłaszcza, że znajdujemy się w okresie Triduum Paschalnego. Może ksiądz powiedzieć o swoich obowiązkach począwszy od Wielkiego Czwartku?

ks. Marek Jarząbek: - Mówiąc o zwiększonej liczbie obowiązków przed Świętami Wielkanocnymi, mam na myśli przede wszystkim spowiedź świętą. Ksiądz, który znajduje się w szpitalu jest szafarzem szczególnie trzech sakramentów: spowiedzi, eucharystii i namaszczenia chorych. Są one udzielane w setkach, tysiącach razy. W tym okresie każdy chce się spowiadać, chorzy mają świadomość, że jeżeli wyjdą przed świętami ze szpitala to nie będą mieli sił iść do spowiedzi w swojej parafii, stać w kolejce do konfesjonału, czy w ogóle uczestniczyć w liturgi Wielkiego Tygodnia. Wolą zrobić to tutaj, przyjąć Komunię Świętą, przygotować się do świąt duchowo.

Jeżeli nie mogą zejść do szpitalnej kaplicy, ksiądz idzie do nich i spowiada, czy udziela już namaszczenia chorych?

Oczywiście, idę na górę i spowiadam. Natomiast namaszczenie chorych udziela się niezależnie od spowiedzi. Człowiek przytomny powinien najpierw wyznać swoje grzechy a potem przyjąć wiatyk. Jednakże w sytuacji zagrożenia życia często udziela się namaszczenia odpuszczając tym samym grzechy.

Nigdy nie zmuszam pacjentów do spowiedzi, zapytam czy chce, ma czas, czy jest gotowy. Jeżeli widzę, że ktoś się zastanawia nad podjęciem decyzji, to zostawiam go – niech się spokojnie przygotuje, zrobi rachunek sumienia. I to się sprawdza – spowiadam osoby, które ostatni raz były w konfesjonale po kilku czy nawet kilkudziesięciu latach.

Wracając do Triduum Paschalnego. Czy odprawia się w szpitalnej kaplicy ceremonie?

Jest taka zasada, że Triduum Paschalne odprawia się w parafiach, tak wynika z przepisów kościelnych. Natomiast jeszcze w Wielki Czwartek i Wielki Piątek celebruje jeszcze w kaplicy – ze względu na przebywających tutaj chorych i personel szpitala Natomiast Wielka Sobota – liturgia Wigilii Paschalnej przeżywana jest już w parafiach.

Zauważyłem, że kaplica za niedługo zmieni wystrój.

W rzeczy samej. Działają tutaj wolontariusze, którzy oprócz prac związanych z ołtarzem czy kaplicą, pomagają chorym dostać się do tego miejsca. W ostatnim czasie na mszach świętych pojawia się coraz więcej pacjentów.

Ci wolontariusze pochodzą ze szpitala?

Nie, są z różnych parafii w Rybniku, ale część z nich nie jest związana z żadną grupą. Myślę, że to dzieło będzie się nadal rozwijać. Często słyszę, że ludzie leżący w szpitalnych łóżkach mają wielkie pragnienie by być na mszy świętej. Brakuje im tego.

Cierpienie i śmierć, to niestety nieodłączny element szpitala. Te dwa elementy wiążą się niejako z Triduum Paschalnym, gdzie też mamy do czynienia z cierpieniem, bólem, śmiercią, ale i zmartwychwstaniem. Można mówić tutaj o jakimś porównaniu, czy raczej to już moja nadinterpretacja?

Szpital jest rzecz jasna związany z cierpieniem, a Wielki Piątek pomaga wejść nam w tajemnicę cierpienia. Każdego dnia kościół, a kapelan w szczególności zwraca uwagę nie na samo cierpienie, ale pokazaniu ludziom tego, o czym pisał św. Paweł – ma ono tylko wtedy sens, kiedy ofiarujemy go Panu Bogu, za kogoś, w jakiejś intencji.

Cierpienie nie jest ostatnią odpowiedzią Pana Boga, ale zmartwychwstanie. Ono kiedyś przeminie, istnieje po to, by zmienić człowieka.

Był ksiądz świadkiem zwątpienia w Boga, Kościół wśród pacjantów?

Oczywiście, to normalne u ludzi, u których budzą się lęki jak dowiadują się o chorobie szczególnie nieuleczalnej. Pytają się: co będzie nie tylko ze mną, ale i z moją rodziną? Co mnie czeka, czy będzie bolało?

Co ksiądz wtedy odpowiada?

Bardziej staram się słuchać. Czasami nie każde pytanie domaga się odpowiedzi, czasami drugiej osobie zależy na wysłuchaniu, podzieleniu się swoim lękiem. Ludzie nie oczekują gotowych odpowiedzi. To jest bardzo ważne, że ktoś jest od tego, bo personel szpitala nie zawsze jest w stanie w tym momencie pomóc. Wystarczy jedynie wysłuchać, przy przynieść choremu ulgę.

Chciałem odwrócić sytuację, czy ksiądz był świadkiem nawrócenia?

Tak, oczywiście. Na początku chcę zaznaczyć, że nawrócenie nie przebiega wg jakiegoś schematu powrotu do Pana Boga. Najczęściej jednak słyszę, że coś w ludziach pękło, inaczej spojrzeli na swoje życie, odmienili się.

Są i tacy, którzy byli na dnie swojego życia. Znałem takiego mężczyznę. Był zatopiony w alkoholu, pojawiły się u niego narkotyki. Kiedy przebywał w szpitalu, często odwiedzał kaplicę, modlił się w samotności. Udało mu się wyjść do ludzi, a teraz sam chce im pomagać. Spotkał w kaplicy Pana Jezusa i to go wyprowadziło z nałogów.

Leżał tutaj też młody człowiek – Dawid. Kiedy pierwszy raz u niego byłem, to na mój widok ostro zareagował, mówił uszczypliwie: „ja się nie spowiadam przed człowiekiem, nie wierzę”. To były takie typowe zarzuty do księży. Nigdy nie odpowiadam od razu, staram się nie emocjonować. Zapytałem po prostu: „Dawid, co ci jest”. Otworzył się, zaczął chodzić do kaplicy i poprosił o Pismo Święte. Co prawda nie wyszedł ze szpitala wyspowiadany, ale coś w nim zostało, co pcha do Pana Boga.

Dziękuję księdzu na rozmowę.

Ks. Marek Jarząbek – urodził się w 1971 roku w Katowicach. Absolwent Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego (1996). Po święceniach kapłańskich pracował w parafiach w Rudzie Śląskiej – Orzepowie i Chorzowie – Starym. Od 2003 roku pracuje w parafii św. Jadwigi w Rybniku, pełni funkcję kapelana szpitalnego. Jego pasją podróże, podczas których zagłębia się w poznawaniu historii Europy.

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5054