AZS PWSZ Gorzów podobnie jak KK ROW Rybnik walczy o czwarte miejsce rozgrywek Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet. Taki mecz jak dzisiejszy (II runda Pucharu Polski) obie ekipy wykorzystały przede wszystkim na dopracowaniu elementów gry, które na początku sezonu zawodziły.
– Puchar Polski nie jest dla nas priorytetem – mówił głośno Kazimierz Mikołajec, trener ROW-u Rybnik. W podobnym tonie wypowiadał się Dariusz Maciejewski. Trener gorzowskich Akademiczek od soboty myśli już o innym spotkaniu. – W głowie mam najbliższy mecz z Wisłą Kraków – twierdzi wieloletni coach AZS-u PWSZ.
Mimo, że nie był to bój o ligowe punkty, to obie ekipy rozpoczęły mecz w najmocniejszym składzie. Spotkanie od początku przebiegało pod dyktando gości z Rybnika. ROW w pierwszych minutach był bardzo skuteczny (głównie za sprawą Rebecci Harris i Racheli Fitz). W 11 minucie spotkania rybniczanki prowadziły już 25:15.
Po chwili do odrabiania strat rzuciły się gorzowianki. Po kilku trafieniach Paris Jonhson, Tatum Brown i Agnieszki Skobel – AZS PWSZ Gorzów w osiem minut zniwelował wszystkie straty z początku meczu. Na cztery sekundy przed końcem pierwszej połowy podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego prowadziły 38:34.
Kiedy wydawało się, że przy takim wyniku oba teamy udadzą się do szatni, pięknym trafieniem popisała się Katarzyna Suknarowska. – To rzut godny męskich rozgrywek NBA – głośno krzyknął jeden widzów dzisiejszego meczu. Suknarowska na sekundę przed końcem oddała celny rzut zza połowy boiska. Kibicom z dłuższym koszykarskim stażem przypomniał się mecz z 1998 roku. Wtedy to podczas meczu Nobiles Anwil Włocławek – Zepter Śląsk Wrocław na sekundę przed końcem meczu. Zwycięskim trafieniem popisał się Jacek Krzykała.
Gorzowianki w drugiej połowie spotkania sukcesywnie powiększały przewagę. Po trafieniu Agnieszki Kaczmarczyk w 29. minucie spotkania AZS PWSZ Gorzów prowadził już 58:46. – Zagrałyśmy lepiej w obronie, agresywniej „na deskach”, zdobyłyśmy łatwe punkty z kontry. Dzięki temu odskoczyłyśmy na bezpieczną przewagę – zdradza tajniki metamorfozy gorzowskiego zespołu, kapitan drużyny Katarzyna Dźwigalska.
W końcówce meczu trener gorzowianek posłał do boju rezerwowe zawodniczki: Claudię Trębicką, Justynę Maruszczak i Agatę Chaliburdę. Szczególnie cieszy występ w dłuższym wymiarze czasowym tej ostatniej (gorzowianka zagrała ponad 18 minut). Chaliburda przez osiem miesięcy zmagała się z poważną kontuzją. Dzisiejszy występ z Rybnikiem był jej drugim (wcześniej wystąpiła dwa dni temu w Poznaniu) po wyleczeniu urazu.
Ostatecznie całe spotkanie zakończyło się wynikiem 72:65 na korzyść AZS-u PWSZ Gorzów. Drugie pucharowe spotkanie odbędzie się we wtorek 6 grudnia o godzinie 18:30 w hali w Rybniku-Boguszowicach. Gorzowianki przyjadą bronić siedmiopunktowej zaliczki. Stawką meczu rewanżowego będzie awans do III rundy Pucharu Polski.
AZS PWSZ Gorzów – ROW Rybnik 72:65 (15:23, 23:14, 22:13, 12:15)
AZS Gorzów: Brown 17, Skobel 12, Smalley 12, Nnamaka 8, Kaczmarczyk 7, Weaver 5, Trębicka 5, Johnson 4, Dźwigalska 2, Maruszczak 0 i Chaliburda 0
ROW Rybnik: Harris 16, Rack 15, Fitz 12, Skorek 6, Dosty 5, Radwan 5, Suknarowska 4, Gawor 2, Kocon 0, L. Rickeviciute 0
Poniżej prezentujemy wypowiedzi obu trenerów oraz Katarzyny Dźwigalskiej i Magdaleny Skorek.
Magdalena Skorek przyznała, że dzisiejszy mecz z Gorzowem był doskonałym przetarciem przed ligą. Zawodniczka rybnickiego ROW-u jest również pełna nadziei przed potyczką rewanżową. – Realizowaliśmy założenia naszego trenera. Puchar to nie jest liga. Przed nami są ważne mecze o punkty. Chciałyśmy przygotować się jak najlepiej do kolejnych spotkań. Przez większą część meczu grałyśmy jak równy z równym, więc nasza postawa cieszy. Mam nadzieje, że równie dobrze będziemy prezentować się w następnych meczach. Również w rewanżu z Gorzowem na pewno nie odpuścimy. Będziemy chciały wygrać więcej niż siedmioma punktami. U siebie zawsze mamy swoich kibiców. Są naszym szóstym zawodnikiem. Dlatego mam nadzieje, że straty z Gorzowa uda nam się odrobić – powiedziała Skorek.
Katarzyna Dźwigalska uważa, że trener Dariusz Maciejewski dokonywał licznych zmian i dzięki temu żadna z gorzowianek nie odczuwa większego zmęczenia. W końcu AZS PWSZ Gorzów rozegrał dwa spotkania w ciągu dwóch dni. – Dopiero od drugiej kwarty zaprezentowałyśmy swoją koszykówkę. Zagrałyśmy lepiej w obronie, agresywniej „na deskach”, zdobyłyśmy łatwe punkty z kontry. Dzięki temu odskoczyłyśmy na bezpieczną przewagę. Na pewno liga jest ważniejsza niż puchar. Ale nie ma meczów nieważnych. W każdym meczu trzeba pokazać swoją wartość. Cieszy to niewysokie zwycięstwo tym bardziej, bo w sobotę grałyśmy spotkanie ligowe w Poznaniu. Po dwóch dniach czekał nas kolejny pojedynek. Jednak nasz trener na tyle umiejętnie rotował naszych składem, że zmęczenia w ogóle nie odczuwamy. Na Wisłę będziemy w 100 proc. przygotowane – twierdzi kapitan gorzowskiej drużyny.
Z postawy swojej drużyny zadowolony był trener rybnickiego zespołu. – Obawiałem się tego dzisiejszego meczu, bo dopiero dzisiaj wyjechaliśmy z Rybnika do Gorzowa. Praktycznie pierwszy raz graliśmy prosto po wyjściu z autobusu. Dziewczyny udowodniły, że mają charakter. Pokazały, że poważnie traktują tego typu mecze, bo Puchar Polski nie jest dla nas priorytetem. Dzisiaj chcieliśmy powalczyć i zostawić po sobie dobre wrażenie. Myślę, że to się udało. Poćwiczyliśmy też pewne elementy gry, które będą nam potrzebne w niedalekiej przyszłości. Generalnie nie jestem zadowolony z samego wyniku, ale z wyjazdu i postawy wszystkich zawodniczek – na pewno tak – skomentował występ swojego zespołu Kazimierz Mikołajec.
Dariusz Maciejewski przed dzisiejszym meczem myślami był przy najbliższym ligowym spotkaniu z Wisłą Kraków. Jednak po zwycięstwie swojego zespołu nad Rybnikiem był bardzo zadowolony. – Byłem przed tym meczem pełen obaw, jaki poziom zaprezentuje moja drużyna. Wiadomo, ze priorytetowo traktujemy rozgrywki ligowe. W głowie mamy już najbliższy mecz z Wisłą Kraków. Mając na uwadze, że dwa dni wcześniej graliśmy w lidze z Poznaniem, to poziom gry był dobry – dodał trener gorzowskiego zespołu.
Za udostępnienie relacji dziękujemy portalowi gorzow24.pl.
Tagi: KK ROW Rybnik, Katarzyna Suknarowska, Kazimierz Mikołajec, Rebecca Harris, Rachela Fitz, Magdalena Skorek, AZS PWSZ Gorzów Wlkp.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Kibice Odry Wodzisław nie weszli na sektor gości. Rybnicki klub wyjaśnia
31213Żużel: motocykl wyleciał za bandę! Groźny wypadek w Rybniku
13835Kacper Tkocz opuścił szpital. Innpro ROW Rybnik wydał kolejny komunikat
12802Zwycięstwo „Rekinów” i fatalna kraksa Kacpra Tkocza
11862Derby na remis. Na trybunach Lukas Podolski
11410Kacper Tkocz opuścił szpital. Innpro ROW Rybnik wydał kolejny komunikat
+130 / -8Udana inauguracja sezonu. Innpro ROW wygrał w Poznaniu. Decydował ostatni bieg!
+71 / -12Zwycięstwo „Rekinów” i fatalna kraksa Kacpra Tkocza
+54 / -10Szermierka: gorące powitanie Alicji Klasik w klubie
+39 / -0Żużel: Innpro ROW Rybnik wygrał z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski w pierwszym meczu przed własną publicznością
+45 / -7Żużel: Innpro ROW Rybnik wygrał z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski w pierwszym meczu przed własną publicznością
13Zwycięstwo „Rekinów” i fatalna kraksa Kacpra Tkocza
4Derby na remis. Na trybunach Lukas Podolski
3Żużel: przebudzenie Grzegorza Walaska w Łodzi. Innpro ROW na zwycięskiej ścieżce
2Majówka z miniżużlem w Chwałowicach (wyniki)
1Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~sciana 2011-11-28
22:44:26
Teraz przygotować się do ligowego meczu z ŁKS-em Łódż, to będzie zacięty mecz, ŁkS to już nie jest drużyna którą łatwo się ogrywało rok temu, obecnie zajmują 6 miejsce w tabeli i trzeba to wygrać aby utrzymać się w pierwszej czwórce. Co do PP to jestem przekonany że możemy przejść dalej, jeśli zagramy u nas z Gorzowem tak jak ligowy z bardzo dobrą obroną awans jest możliwy. "Puchar Polski nie jest dla nas priorytetem – mówił głośno Kazimierz Mikołajec, trener ROW-u Rybnik" - ale można powalczyć !