Od momentu wszczęcia śledztwa do pierwszych zarzutów minęło 9 miesięcy. Jak wyjaśnia prowadzący sprawę prokurator – Marcin Felsztyński, wiele czasu zajęło sporządzenie kilku opinii biegłych, które miały dać odpowiedź na pytanie, co było bezpośrednią przyczyną wybuchu gazu oraz dlaczego doszło do rozszczelnienia instalacji gazowej w pawilonie.
Na pierwsze z pytań prokurator zna już odpowiedź. – Opinie biegłych nie pozostawiają wątpliwości, że bezpośrednią przyczyną wybuchu było zachowanie pracowników pogotowia gazowego, którzy zostali wezwani w związku z ulatnianiem się gazu. Wojciechowi C. i Krzysztofowi M. postawione zostały zarzuty sprowadzenia zdarzenia, które bezpośrednio zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób, mające postać wybuchu przestrzennego gazu ziemnego - mówi prokurator Felsztyński.
Jak tłumaczy prokurator, obaj pracownicy Górnośląskiej Spółki Gazownictwa weszli do pomieszczenia, w którym ulatniał się gaz łamiąc podstawowe zasady zachowania bezpieczeństwa. - Zgodnie z przyjętymi kanonami najpierw powinni odciąć dopływ gazu, odczekać kilka godzin, a dopiero potem wejść do budynku – dodaje prokurator. Warto podkreślić, że obaj mężczyźni są doświadczonymi pracownikami, a w swojej firmie pracują od lat 90-tych.
Obu podejrzanym grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Obaj pracownicy gazowni nie byli dotąd karani i mają nieposzlakowaną opinię. W związku z tym nie zostali aresztowani, a zastosowano wobec nich poręczenie majątkowe.
W wyniku marcowego wybuchu gazu rannych zostało 8 osób, z czego jedna doznała ciężkiego kalectwa. Łączna wartość szkód materialnych (uszkodzenia budynków, samochodów itp.) oszacowana została na 1 069 639 złotych. Ewentualny wyrok skazujący na pracowników Górnośląskiej Spółki Gazownictwa może stać podstawą dla pokrzywdzonych o wystąpienie do sądu o odszkodowanie.
Tymczasem śledztwo w sprawie wybuchu gazu w pawilonie przy ul. 3 Maja trwa nadal. Teraz zadaniem prokuratury będzie ustalenie dlaczego doszło do rozszczelnienia instalacji gazowej i kto ponosi odpowiedzialność za sprowadzenie niebezpieczeństwa. Wiadomo już, że przyczyną ulatniania się gazu nie było zużycie materiałowe instalacji. Oznacza to więc, że wpływ na rozszczelnienie miały czynniki zewnętrzne. Jakie? Na razie nie wiadomo. Niewykluczone, że zarzuty w tej sprawie zostaną postawione któremuś z użytkowników pawilonu albo inwestorowi Focus Parku.
> Zobacz zdjęcia zrobione po wybuchu gazu.
Wacław Wrana
fot. W. Daszczyk
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Lokalna edycja globalnego konkursu IT!
+15 / -0ZUS: spadła liczba cudzoziemców. Widać to w obszarze obsługiwanym przez Rybnik
+12 / -3Najlepsze inwestycje w Katowicach: znamy laureatów Rankingu Inwestycji 2023!
+1 / -0"Wzrost we wszystkich kluczowych pozycjach". Digitree Group oszacowała dane finansowe za 2023 rok
+3 / -4"Grillowych" promocji jak na lekarstwo. Zakupy przed majówką nie będą tanie
+3 / -7Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert