zamknij

Wiadomości

Kierowcy mają równą drogę, mieszkańcy problem. Każda ulewa na Rudzkiej to potop

Bartłomiej Furmanowicz 2022-08-22, Autor: 

Jak stworzyć problem, który dotknie kilku właścicieli posesji? Wystarczy wyremontować drogę i postawić nowe rury o mniejszej średnicy – mimo apeli mieszkańców. Od kiedy oddano do użytku zmodernizowaną Rudzką w Stodołach, przy każdej większej ulewie zalewa trzy posesje przy tej ulicy. W najgorszym miejscu woda sięga po kolana. Jak miasto zamierza rozwiązać ten problem?

Reklama

Każda ulewa to dla nich dramat

Mieszkańcy ul. Rudzkiej w Stodołach żyją w strachu, kiedy widzą ulewy. Za każdym razem zastanawiają się, czy i tym razem zostaną zalani. Problem dotyczy kilku nieruchomości przed skrzyżowaniem z ulicą Stalową. Ich właściciele trzykrotnie w ubiegłym tygodniu musieli walczyć z napływającą wodą.

O tym, jaka to niszczycielska siła dowiadujemy się od Małgorzaty Starzec, Krystyny Morgały i Kamila Szymury – właścicieli domów, którzy najbardziej cierpią podczas ulew. Jak się dowiadujemy, wody było tak dużo, że ta była w stanie wypchnąć w górę płytę studzienki. Następnie wyżłobiła głęboki rów pomiędzy działkami i spływała w dół – ku nieruchomości pani Małgorzaty i pana Kamila.

Mieliśmy wody po kolana. Nie mam sił już walczyć. Cała noc nie spałam. Jak pada deszcz to obserwuję, co się dzieje za oknem. Ustawiam z córkami kostki, by zablokować wodę, ale wpuszczamy ją do sąsiadów – wyjaśnia Małgorzata Starzec.

W czasie największej ulewy Kamil Szymura był w pracy. W nowym domu, do którego przeprowadził się w maju 2022 została jego żona i dzieci.

Sąsiadka musiała sprawdzić, czy wszystko z nimi w porządku. Do teraz nie mogę wyjechać z posesji samochodem. Woda już opadła, ale ziemia przypomina bagno – dodaje mężczyzna.

Zobaczcie, co się działo na Rudzkiej podczas ulewy:

Miasto nie chciało słuchać rad?

Jak dodają nasi rozmówcy, przed przebudową drogi w 2015 roku, problemu w zasadzie nie było.

Położyli nową drogę, zabudowali, ale woda nie miała ujścia. Sygnalizowaliśmy podczas przebudowy, że dają za małą średnicę rury – sygnalizuje Krystyna Morgała.

Przed remontem deszczówka spływała bowiem rurami "tysiączkami". W jej miejsce pojawiła się jednak "pięćsetki" - rury o mniejszej przepustowości wody. Efekt tej decyzji widać na powierzchni.

Woda spływa od Rybnika i od Rud, tu jest najniższy punkt. Problem zgłaszamy już od lat. Wysyłaliśmy pisma do urzędu miasta. Oczywiście otrzymujemy odpowiedź, że wszystko działa bez zarzutu i zgodnie z wyliczeniami – mówi Małgorzata Starzec.

Z kolei Kamil Szymura nie ma wątpliwości.

Ewidentnie jest problem z odpływem wód deszczowych. Z kim nie rozmawiam, to mówi, że problemy pojawiły się po przebudowie drogi – wskazuje.

Problem ma jeszcze większą skalę, oprócz nieruchomości zalewana jest też sama ulica. Za każdym razem interweniować muszą strażacy z OSP Stodoły. Wtedy droga jest zamykana dla samochodów, ale te omijają rozlewisko jadąc drogą rowerową.

Pojawią się większe rury?

Miasto coś zrobiło, by ratować sytuację, choć trzeba przyznać, że „nic” jest bliższe rzeczywistości.

Służby zamontowały kratkę pomiędzy drogą rowerową a posesją, ale podłączona jest przecież do odpływu i rozwiązanie nie zdaje egzaminu. Niedawno, bo 10 sierpnia posadzili krawężniki wzdłuż płotu i zapewniali, że będzie lepiej, ale woda przecież płynie z góry, a nie z boku. Przyczyna jest znana. Obecne średnie rur nie są w stanie odebrać tak dużej ilości wody i wybija ją na powierzchnię. Zmienia się klimat – to widać. Mamy coraz więcej suchych dni, a jak już to doświadczamy ulew – zauważa pani Małgorzata.

Tu trzeba wspomnieć o roli radnego Andrzeja Wojaczka. Radny z Chwałowic, gdy tylko dowiedział się o problemach mieszkańców Stodół, pojechał na miejsce i obiecał im pomoc. Co ciekawe w ślad za nim udał się też wiceprezydent Piotr Masłowski.

Był tutaj i obiecał, że odpływ wody zostanie przebudowany, że średnia rury zostanie powiększona. W przyszłym roku mają się na to znaleźć pieniądze. Czekamy na to z utęsknieniem. Mimo to będziemy wysyłali pisma do UM, by w trybie natychmiastowym usunęli skutecznie problem. Miasto jest właścicielem drogi, a my cierpimy, bo ktoś stworzył zły projekt – słyszymy.

Co na to magistrat? Agnieszka Skupień, rzecznik Urzędu Miasta w Rybniku wskazuje, że na etapie remontu ulicy, na feralnym odcinku drogi zlikwidowano rowy, do których mieszkańcy odprowadzali deszczówkę.

Zamiast rowów miasto wybudowało kanalizację deszczową. Przez dwa lata od remontu kanalizacja spełniała swoją funkcję, niestety wszystko wskazuje na to, że rura spustowa kanalizacji deszczowej przewidziana przez projektantów jest zbyt mała, nie radzi sobie z nawalnymi deszczami. Dodam od razu, że jest spławna i czyszczona – zaznacza Agnieszka Skupień.

Rzecznik magistratu potwierdza, że wraz z przyszłorocznym budżetem problem ma być załatwiony.

Na tym etapie nie jestem w stanie jeszcze podać harmonogramu prac. Po uchwaleniu przyszłorocznego budżetu będziemy mogli określić jakie prace zostaną zaplanowane. Innego rodzaju problem jest, na tej samej ulicy, ale na wysokości numeru 88 i nieco wcześniej. Ogólnospławna kanalizacja w tym miejscu jest w bardzo złym stanie technicznym, stąd problemy z podtopieniami – dodaje nasza rozmówczyni.

---

Dodajmy, że to nie jedyna taka sytuacja w naszym mieście. Od lat zalewa ulicę Skalną w Niedobczycach. Mimo wizji lokalnej, problemu nadal nie rozwiązano. To samo dotyczy rejonu ulic Gwarków – Wiejska. Tam podczas każdej ulewy zalewa starszą mieszkankę Rybnika »Zamiast ogrodu – rwąca rzeka. Każda ulewa kończy się dla rybniczanki dramatem (wideo)«

Jak się dowiadujemy, w przyszłorocznym budżecie miasto planuje projekt kanalizacji deszczowej na odcinku ponad 1 km, na wysokości od Ronda Wawok do cmentarza.

Najprawdopodobniej w przyszłym roku zrobimy tylko projekt, nie uda się sama budowa, ponieważ ta inwestycja wymaga decyzji środowiskowej, a te procedury niestety trwają. Tematy formalne chcemy załatwić w przyszłym roku, a budowę rozpocząć w kolejnym roku – słyszymy.

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 28

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (7):
  • ~Franciszka Tania 2022-08-22
    14:59:51

    77 22

    każdy w Rybniku ma jakiś problem.Miasto nie pomaga.Lekceważące podejście do obywatela.Takie moja zdanie i go nie zmienię.

  • ~Lateks 2022-08-22
    15:47:30

    53 6

    Tutaj jest potrzebny ogarnięty prawnik żeby urzędnicy byli pociągnięci do odpowiedzialności za taki stan rzeczy, wszędzie gdzie są podtopienia to wina leży tylko i wyłącznie po stronie magistratu.
    100 lat temu ludzie potrafili projektować zabudowę tak żeby ulewy nie były zagrożeniem. Dziś to co widać powyżej tłumaczy się zmianami klimatu. A jak ja pamiętam to klimat się nie zmienił, mieliśmy kilka lat suszy, ale to nie problem klimatu tylko tego na co zezwala UM. Moje obserwacje: chęć sprzedaży gruntu pod działalność gospodarczą działki na której znajduje się odpływ wody z centrum (ul. Sybiraków), pozwolenie i bierność za zasypywanie bażołów przy ul. Rudzkiej obok oczyszczalni ścieków, zmiany zagospodarowania terenu gdziekolwiek gdzie pokaże się "inwestor" deweloper, chociaż nikt nie patrzy jaką rolę odgrywają dane tereny i jaki skutek będzie dla gruntów i cieków wodnych poniżej.
    Rudzka to taki niewypał że w końcu UM by się mógł przyznać do błędów, podmyte skarpy od Stodół do granicy miasta to przecież standard a nie pojedynczy przypadek.

  • ~boroczek2 2022-08-22
    16:01:02

    31 1

    w ZDP w Rybniku jest/była pani urzędaska, która zdecydowanie twierdziła, że woda musi płynąć pod górkę, bo.....ona tak mówi, że po jakimś czasie ziemia się "ubije" i tak się stanie......kurcze NIE STAŁO SIĘ, ale szkoda było przejeżdżonych pieniędzy podatników

  • ~Kwinto 2022-08-22
    16:33:02

    30 3

    Ktoś chyba wziął pieniądze za projekt remontowanej drogi? wątpię aby to samo miasto decydowało co i jak zrobić, w końcu od tego są fachowcy. Myślę że tutaj UM dało ciała że nie zgłosili reklamacji po pierwszej powodzi, pewnie gwarancja na drogę była na okres 5 lat.

  • ~norton 2022-08-22
    17:46:44

    53 41

    Miasto ma ważniejsze sprawy na głowie niż problemy mieszkańców. Trzeba postawić ławeczkę za pół bańki, wybudować kontrpasy i pomalować je na czerwono oraz jeszcze inne ciekawostki.
    Szkoda, że urzędnicy nie odpowiadają własnym majątkiem za wydane przez siebie decyzję. Takie coś było by olbrzymim motywatorem do tego by wszystko zrobić PORZĄDNIE !

  • ~romcost 2022-08-22
    18:15:04

    38 5

    ... tak z ciekawości, czy któryś z zalewanych właścicieli myślał o założeniu sprawy sądowej? Temat nie jest łatwy, ale prawda jest po ich stronie, prawo wodne zabrania odprowadzania wód deszczowych na czyjąś działkę / posesję.

  • ~Karolina# 2022-08-23
    07:36:11

    11 1

    ojejku, na biednego nie trafiło. Zarówno PM Rybnika jak i samo miasto wraz z nadzorem budowlanym do biednych nie należą. Odszkodowanie należy się

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5376