Pokryje koszty

Do zdarzenia doszło 10 maja br. Anonimowy rozmówca poinformował oficera dyżurnego policji o bombie podłożonej w jednym z banków w Czerwionce – Leszczynach. W efekcie policja musiała sprawdzić 3 placówki bankowe. W jednym z banków zarządzono nawet ewakuację ludzi, konieczna była też blokada dróg. W akcji brała udział policja, straż pożarna, straż gminna i pogotowie. Bomby nie znaleziono.

W toku działań operacyjnych policjanci ustalili, że anonimowym rozmówc była 23-letnia kobieta, która po zatrzymaniu przyznała się do stawianych jej zarzutów. Za wszczęcie alarmu bombowego grozi jej od 3 miesięcy do 3 lat pozbawienia wolności. Wkrótce do sądu trafi akt oskarżenia w tej sprawie. Poza odpowiedzialnością karną, kobieta może ponieść karę majątkową. Prokuratura wystąpiła bowiem do wszystkich służb o oszacowanie kosztów akcji. 23-latka odpowiadać będzie z wolnej stopy. Niewykluczone, że również jej zostanie postawiony zarzut spowodowania alarmu bombowego Czerwionce, który miał miejsce 5 maja br. (kobieta dzwoniła z budki telefonicznej w Gliwicach).

Jak informuje Aleksandra Nowara z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku, w trakcie przesłuchań kobieta przyznała, że nie zdawała sobie sprawy jakie będą konsekwencje jej czynu. - 23 - latka tłumaczyła, że zadzwoniła z wiadomością o podłożonej bombie, ponieważ wcześniej bez wiedzy jednego z członków rodziny przelała z jego konta na swoje pieniądze. Właśnie 10 maja ta osoba miała pójść do banku. Aby uniknąć ujawnienia faktu dokonania przelewu kobieta postanowiła wszcząć alarm bombowy – tłumaczy rzecznik.

Po wykryciu autorów fałszywego alarmu bombowego w Czerwionce i na rybnickim targu, to już trzecie w tym roku ujawnienie sprawców fałszywych alarmów bombowych.

ww